…….. to moment kiedy dostajesz diagnozę „nowotwór złośliwy” nie jest końcem świata.
Może zabrzmiało to dziwnie, ale chcę Wam dziś opowiedzieć właśnie o takim przypadku. Z mojego najbliższego otoczenia
Od kilku ładnych lat pracuje ze mną pewna kobieta. Nazwijmy ją Panią X. Pani X. była jedną z tych osób, które bardzo przeżyły moją diagnozę. To była ta osoba, która zarządziła u mnie w pracy produkcję soku z buraków kiedy spadała mi morfologia. Która zawsze pilnowała żebym jadła to co powinnam i wyrzucała mnie do domu jak nie miałam siły, Czytaj dalej