Bieganie charytatywne – ale o co chodzi…..?

Przez wszystkie lata kiedy biegałam w tak zwanych biegach masowych i na nie się rejestrowałam, zawsze gdzieś migał mi przed oczami napis „bieganie charytatywne”. Właściwie nigdy tak do końca nie zastanawiałam się o co w tym bieganiu charytatywnym chodzi i na czym ono polega, aż do ostatniego Biegu Niepodległości. W Biegu Niepodległości pobiegłam razem z Michałem, Czytaj dalej

Moje bieganie – jesień 2016.

Równo dwa lata temu w październiku 2014 roku, czułam się na tyle dobrze, że zdecydowałam się pobiec w kilku biegach. Pierwszym z nich był Biegnij Warszawo na początku października. To było moje pierwsze 10 kilometrów po zakończeniu mojego leczenia. Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie, była piękna pogoda, świeciło słońce, Czytaj dalej

Miał być blog o bieganiu i pasożycie, a co mi wyszło………..????

Tak naprawdę to statystycznie rzecz biorąc tego biegania jest najmniej. Jest trochę o moich doświadczeniach z pasożytem, o moich refleksjach związanych z chorobą, coraz więcej o górach i żeglowaniu, a gdzie bieganie? Po raz kolejny przytoczę jedno z ulubionych powiedzeń Kasi: „chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz mu o swoich planach….” . Miałam biegać, i co? Czytaj dalej

Biegam, biegam, biegam – tylko dlaczego mam coraz mniej siły??

Mam coraz większą ochotę powiedzieć niczym Kaczka Katastrofa z książek dla dzieci o Panu Kuleczce – „jestem zła, zła, zła i będę zła…..”. Jestem zła, bo to wszystko co sobie zaplanowałam, wzięło w łeb. Oczywiście mówię o moich planach związanych z bieganiem. Niedawno usłyszałam takie zdanie – „chcesz rozśmieszyć Pana Boga – powiedz mu o swoich planach” i w moim przypadku sprawdza się to idealnie. Czytaj dalej

Wybiegaj Sprawność na Kępie Potockiej – 12 X 2014.

W połowie października na Kępie Potockiej w Warszawie jest taki bieg, bez którego nie wyobrażam już sobie jesieni. O ile dobrze pamiętam zwykle w tym czasie dopisuje pogoda i w tym roku było podobnie. Mówię o biegu Wybiegaj Sprawność, który jest organizowany przez Janusza Bukowskiego i Jego Stowarzyszenie Dać Siebie Innym. Czytaj dalej

BIEGNIJ WARSZAWO – 5 X 2014 – moje pierwsze 10 km po zakończeniu leczenia.

Udział w Biegnij Warszawo w tym roku, postawiłam sobie za taki punkt honoru. Zawsze lubiłam ten bieg. Przede wszystkim dlatego że zwykle dopisuje pogoda, bo zaczyna się wtedy ta sławetna złota polska jesień i jest to taka bardzo masowa impreza, w której biegają chyba wszyscy moi znajomi biegacze. Ala poza tym ważne jest to, że trasa jest łatwa, bo zwykle tylko jeden podbieg i to wcale nie za ostry. No i to tylko 10 kilometrów i limit czasu dwie godziny, więc gdyby coś, to można zawsze przejść spacerkiem. Czytaj dalej

Mój pierwszy bieg – czyli debiut „po pasożycie”.

Wczoraj był bardzo ciekawy dzień. I to nie chodzi tylko o to, jesteśmy mistrzami świata, a polska siatkówka wraca na wysokie poziomy. Ale jeżeli zaczęłam o siatkówce, to naprawdę emocji było sporo, bo siatkówka to jeden z nielicznych sportów zespołowych które lubię oglądać. Czytaj dalej

Kiedy biegamy? – czyli do zobaczenia na trasie!

Jeszcze w trakcie chemii obiecałam sobie że jak tylko będę mogła to idę biegać. I dotrzymałam słowa. A o ile dobrze pamiętam, to jeszcze przed moją operacją umówiliśmy się z Michałem że pobiegniemy na jesieni maraton. Czytaj dalej

Jak to z tym moim bieganiem było….

Słuchając opowieści różnych osób śmiem twierdzić że sporo z nich miało lub ma w planach rozpoczęcie biegania. No właśnie – ma w planach. A to wystarczy tylko założyć trampki i wyjść z domu. I ja właśnie tak zrobiłam. To był koniec lata 2010 roku. Na początek to były nie całe 3 kilometry i ……potworne zmęczenie. Ale zaparłam się i nie zrezygnowałam. Po 2 miesiącach wydłużyłam mój dystans do 4 kilometrów, po kolejnym do 5. W kwietniu 2011 pobiegłam w moim pierwszym biegu na 10 kilometrów. Dałam radę, a potem już poszło. Czytaj dalej