Czy jeszcze kiedyś będę mogła powiedzieć że jestem zdrowa?

Dobre pytanie.  Tylko czy powinnam je zadawać? Przez ostatnich kilka tygodni wiele osób przedstawiało mnie jako tę która wygrała z rakiem. Czy aby na pewno? Na pewno – to takie stwierdzenie bardzo dobrze brzmi medianie. I chwyta za serce. I gra na emocjach. Czytaj dalej

RAK a ZĘBY – czyli fakty i mity o zębach psujących się w trakcie chemii.

„W trakcie chemii bardzo psują się zęby”. „Dentyści nie chcą leczyć ludzi po raku albo w trakcie leczenia”. „Z pójściem do dentysty trzeba poczekać aż skończysz chemię”. „Już nigdy twoje zęby nie będą takie jak przed chorobą choćbyś nie wiem jak o nie dbała”. I wiele, wiele innych stwierdzeń i dobrych rad. Kto je słyszał? Czytaj dalej

Mój udział w projekcie PHOTOS FOR LIFE.

Szczerze mówiąc to nie myślałam, że zadzwoni ktoś do mnie z informacją że zostałam wybrana do tego projektu. Wysłałam swoje zdjęcia poglądowe do OKOCAFE pod koniec wakacji i ….. trochę o tym zapomniałam, więc jak we wrześniu zadzwonił telefon nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Niestety wrześniowa sesja nie doszła do skutku, Czytaj dalej

DZIŚ, TU I TERAZ – CZYLI CHWILO TRWAJ…..

Gdzieś tak w połowie mojej chemii poznałam na Wawelskiej pewną bardzo miłą starszą Panią, której imienia – aż wstyd się przyznać – nie pamiętam. Kilka razy leżałyśmy na łóżkach obok, a potem spotykałyśmy się w przychodni przyszpitalnej. Nigdy wcześniej nie spotkałam tak pogodnej i ciepłej kobiety po tak trudnych przejściach z pasożytem. Czytaj dalej

Żyj najlepiej jak potrafisz !!!

Nie wiem dlaczego tak jest, ale ostatnio ciągle wpadają mi w ręce książki które w jakimś sensie są związane z pasożytem. Zastanawiam się czy to jest tak, że mój umysł wyczulił się na szukanie takich informacji? Informacji o wszystkim co jest związane z chorobą? Czy po prostu zaczęłam zauważać coś czego wcześniej nie widziałam? Czytaj dalej

„Ma Pani raka” …. tylko co dalej …..???????

Październik sprzyja rozmowom o profilaktyce raka, sprzyja przekonywaniem ludzi do tego żeby się badali, prowokuje dyskusje w telewizorze, w radio. We wszystkich szanujących się gazetach i magazynach znajdujemy rozmowy, wywiady, artykuły w mniejszym lub większym stopniu poświęcone tematyce nowotworów. Coraz więcej i coraz głośniej mówi się o tzw. pakiecie onkologicznym Czytaj dalej

Wybiegaj Sprawność na Kępie Potockiej – 12 X 2014.

W połowie października na Kępie Potockiej w Warszawie jest taki bieg, bez którego nie wyobrażam już sobie jesieni. O ile dobrze pamiętam zwykle w tym czasie dopisuje pogoda i w tym roku było podobnie. Mówię o biegu Wybiegaj Sprawność, który jest organizowany przez Janusza Bukowskiego i Jego Stowarzyszenie Dać Siebie Innym. Czytaj dalej

KAŻDY RAK JEST INNY. Każdy z nas może go spotkać na swojej drodze.

Październik jest miesiącem walki z rakiem piersi, ale czy wszyscy o tym wiemy? Wielu ludzi udaje że raka nie ma, wielu ludzi widząc coś co kojarzy się z rakiem, obchodzi  to szerokim łukiem. Dlaczego? To jest chyba nasza cecha narodowa, że jak o czymś nie mówimy i próbujemy nie zauważać, to wydaje nam się że to nie istnieje. I dokładnie tak jest z chorobą nowotworową. Czytaj dalej

O ukrytych talentach i innych pasjach, czyli co dobrego może z nas wyciągnąć pasożyt.

Długo myślałam nad tytułem tego tekstu, bo żaden mi nie odpowiadał, a jak już wymyśliłam tytuł, to teraz nie wiem od czego zacząć. Bo to taki temat pewnie trochę lajtowy i może nie za bardzo warty pisania o nim, ale dla ludzi z rakiem czy „po” raku nabiera trochę innej wartości. Może zacznę od tego że w każdym z nas drzemią jakieś ukryte talenty, tylko zwykle nie mamy czasu aby je w sobie odkryć. Czytaj dalej

BIEGNIJ WARSZAWO – 5 X 2014 – moje pierwsze 10 km po zakończeniu leczenia.

Udział w Biegnij Warszawo w tym roku, postawiłam sobie za taki punkt honoru. Zawsze lubiłam ten bieg. Przede wszystkim dlatego że zwykle dopisuje pogoda, bo zaczyna się wtedy ta sławetna złota polska jesień i jest to taka bardzo masowa impreza, w której biegają chyba wszyscy moi znajomi biegacze. Ala poza tym ważne jest to, że trasa jest łatwa, bo zwykle tylko jeden podbieg i to wcale nie za ostry. No i to tylko 10 kilometrów i limit czasu dwie godziny, więc gdyby coś, to można zawsze przejść spacerkiem. Czytaj dalej