Jako że jestem córką dentysty, już od lat najmłodszych wpajano mi do głowy fakt, że zawsze trzeba dbać o zęby. Bez względu na nasze choroby i różne inne przypadłości, raz na pół roku trzeba pójść do stomatologa. Tak profilaktyczne. No dobrze, jak wszystko jest z naszymi zębami OK, to wystarczy raz na rok ale ważne, żeby to było systematycznie.
Archiwa tagu: leczenie
Dlaczego ciągle się boję ???
Jakiś czas temu, jeszcze na początku mojej drogi z pasożytem u boku, poznałam pewną dziewczynę. Też onkologiczną. Gdy poznałyśmy się bliżej, powiedziała mi że od momentu zakończania leczenia, żyje w ciągłym strachu. Czytaj dalej
Nie jestem trędowata – czyli czy można zarazić się rakiem ???
Pytanie absurdalne, ale jak przyjrzeć się temu głębiej i popatrzeć na reakcje niektórych ludzi na nas – onkologicznych, to możemy dojść do bardzo ciekawych wniosków. Jeszcze jakiś czas temu nie bardzo zwracałam uwagę na negatywne reakcje ludzi na stwierdzenie że jestem onkologiczna. Od niedawna jednak bardziej zwracam na to uwagę. Czytaj dalej
Cycki – czyli ziemia niczyja ………..
Dokładnie takie zdanie usłyszałam od pewnej pani doktor. Zresztą nie byle jakiej pani doktor. Pani doktor jest lekarzem – chirurgiem – onkologiem i pracuje w jednym z lepszych warszawskich szpitali, a zdanie powyższe zostało wypowiedziane właśnie w tym szpitalu na konferencji poświęconej profilaktyce raka piersi. Czytaj dalej
Pacjencie ……. lecz się sam……..
Coraz częściej w moim otoczeniu pojawiają się osoby, które pasożyt atakuje po raz kolejny. Przynajmniej teoretycznie powinno być tak, że skoro już raz przeszliśmy tę ścieżkę i już raz poradziliśmy sobie z nim, to kolejny raz powinien być trochę łatwiejszy. No bo skoro już raz przez to przeszliśmy to wiemy co robić, do kogo się udać i jak sobie z taką sytuacją poradzić.
Teoretycznie. Czytaj dalej
Dlaczego chorzy i ich rodziny nie dostają rzetelnych informacji od lekarzy i w miejscu gdzie są leczeni???
To trochę retoryczne pytanie…….. W zeszłym tygodniu rozmawiałyśmy z Gosią o tym, że coraz częściej odzywają się do nas ludzie, którzy szukają pomocy, wsparcia, szukają kogoś kto odpowie na pytania dotyczące choroby. Dostajemy maile, wiadomości, Czytaj dalej
ONKO-SAILNIG w VANCOUVER – to już za chwilę …
Końcówka maja wydawała się tak odległym terminem, a to już w tym tygodniu wsiadamy w samolot i lecimy za ocean… Nawet w najśmielszych marzeniach nie oczekiwaliśmy że wylądujemy aż tak daleko. Ale marzenia trzeba mieć i trochę im pomóc „się zrealizować”. Bo na realizację tych marzeń ciężko pracowaliśmy. Czytaj dalej
Nic nie jest takie jak nam się wydaje……..
Znowu mnie jakaś taka refleksja ogarnęła, ale jak patrzę na życie toczące się wokół mnie, to coraz bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu. Każdy z nas gra jakąś rolę i coś udaje…. Próbuje naginać rzeczywistość i przekonywać wszystkich wokół, że jest dokładnie odwrotnie Czytaj dalej
IPORAKU ….. czyli nasze życie po zakończeniu leczenia…..
Przez ostatnie trzy lata, spotykam coraz więcej osób, które po zakończeniu leczenia i powrocie do “normalnego” życia, mają coraz większe problemy z poradzeniem sobie z tą “normalnością”. Wiele razy pisałam o tym czego otoczenie wymaga od nas po powrocie do żywych i wiele razy próbowałam tłumaczyć, że to życie „po raku” pozostawia jednak wiele do życzenia. Na zewnątrz niby wszystko jest w porządku, ale w środku, wewnątrz nas wiele rzeczy stoi na głowie. Poza tym ta ciągła huśtawka nastrojów, Czytaj dalej
Kiedy w Twoim otoczeniu są inni nosiciele pasożytów……..
…….. to moment kiedy dostajesz diagnozę „nowotwór złośliwy” nie jest końcem świata.
Może zabrzmiało to dziwnie, ale chcę Wam dziś opowiedzieć właśnie o takim przypadku. Z mojego najbliższego otoczenia
Od kilku ładnych lat pracuje ze mną pewna kobieta. Nazwijmy ją Panią X. Pani X. była jedną z tych osób, które bardzo przeżyły moją diagnozę. To była ta osoba, która zarządziła u mnie w pracy produkcję soku z buraków kiedy spadała mi morfologia. Która zawsze pilnowała żebym jadła to co powinnam i wyrzucała mnie do domu jak nie miałam siły, Czytaj dalej