W jaki sposób zostałam cudownie ozdrowiona …………

…….. przez szacowny zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności. Bo ja od ponad roku już jestem całkowicie zdrowa (przynajmniej wg tych pań które zasiadały w komisji). Nic to że ani cycek mi nie odrósł, ani węzły chłonne, nic to że cały czas jestem pacjentką onkologiczną i jestem pod opieką poradni, nic to że przez te wszystkie lata pojawiły mi się kolejne problemy zdrowotne i jestem pod opieką kolejnych specjalistów. To nie ma żadnego znaczenia. Dla zespołu orzekającego ważne jest że dobrze wyglądam i że pracuję. I tyle.

Ale po kolei. 

Czytaj dalej

kolejna bezsensowna śmierć …………………

Od wielu już lat, śmierć jest nieodzowną częścią mojego życia i tak naprawdę powinnam się już na nią trochę uodpornić, bo zabrała wiele bliskich mi osób. Tylko czy można się na nią uodpornić? Każda śmierć zostawia w nas ślad na długie lata, a może już na zawsze. Fakt, że po jakimś czasie ten ból trochę mija, ale wydaje mi się że wraz z upływem czasu, ból po stracie nigdy nie mija na zawsze. Czytaj dalej

Mastektomia prewencyjna – fanaberia?, głupota?, czy po prostu trzeźwe myślenie?

Od kilku dni Angelina Jolie i jej jajniki są wszędzie, a może raczej powinnam napisać brak jej jajników. Zwykle staram się odcinać od takiej jałowej dyskusji, bo to że ktoś sobie coś wycina, przycina, modeluje czy poprawia to jego prywatna sprawa i wara innym od oceniania takich decyzji. Czytaj dalej

Dlaczego tak bardzo trzeba dbać o rękę po wycięciu węzłów chłonnych?

Przy okazji wielu wpisów poruszałam temat „niepełnosprawności” ręki już wielokrotnie. Niedawno pisałam że na przełomie listopada i grudnia zauważyłam że ręka zaczęła mi puchnąć. Dlaczego? Przecież od operacji uczciwie ćwiczyłam, robiłam masaż pilnowałam żeby nic się nie działo, Czytaj dalej

Nasze oszpecone ciała – czy naprawdę należy je ukrywać?

Jakiś czas temu opublikowałam na fejsie tekst trzydziestokilkuletniej Beth Whaangi, matki czworga dzieci i kobiety po podwójnej mastektomii, która zdecydowała pokazać swoje zdeformowane rakiem ciało. Jej zdjęcia wywołały lawinę poparcia i aprobaty ale też krytyki i potępienia. Jak to tak naprawdę jest? Czy kobieta „po przejściach” z pasożytem powinna chodzić w bluzkach zapiętych pod szyję? Czy już do końca życia powinna ukrywać swoje asymetryczne ciało? Czytaj dalej

W życiu nic nie jest nam dane na stałe……..

To brzmi jak takie trochę filozoficzne stwierdzenie, ale jak się nad tym trochę głębiej zastanowić….

Niedawno dostałam do przeczytania książkę Reginy Brett – „Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu”. Zwykle tak trochę sceptycznie podchodzę do tego typu lektur, ale przeczytałam wstęp. I dalej już poszło samo. Czytaj dalej