Wszyscy długo czekaliśmy na nasz pierwszy rejs Onko-Sailingowy, a te dziesięć dni na morzu tak szybko minęło….
Ruszyłyśmy z Gosią w piątek o 10 rano. Planowałyśmy szybciej ale zapakowanie się chwilę nam zajęło, tym bardziej że musiałyśmy podjechać do mnie do pracy po prowiant.
A konkretnie po słoiki z naszymi obiadami. Czytaj dalej